Chociaż nie możemy być pewni, w jaki sposob pochyli się nad nami Opatrzność, to wszakże oczekiwanie na jej uwagę, może nas wprowadzić w stan sekretnej konfuzji. A ta sprzyja budowaniu bytów pozornych, których nie umiemy sobie trwale wyliterować.
I tu nam w sukurs przychodzi noc jesienna, gdzie spotykamy akurat Cezarego Płatka!
Cezary otóż, to jest jegomość, którego Niebiosa wysłały, gdy pan Gerwazy był w potrzebie, bo mu sprzęgło w Kukuruźniku wysiadło. Cezary to jest taki Gość, na którego przy wigilijnym polskim stole zawsze oczekuje wolne miejsce. Onże trzyma straż przy prasłowiańskim pogańskim dębie. Choć inaczej zapewne to nazywa.
Cezary otóż, to jest jegomość, którego Niebiosa wysłały, gdy pan Gerwazy był w potrzebie, bo mu sprzęgło w Kukuruźniku wysiadło. Cezary to jest taki Gość, na którego przy wigilijnym polskim stole zawsze oczekuje wolne miejsce. Onże trzyma straż przy prasłowiańskim pogańskim dębie. Choć inaczej zapewne to nazywa.