Twórca "Hubala" drażnił mnie nieco swoim patriotycznym katolicyzmem, ale – z powodu Jego twórczości – nigdy nie odmawiałem mu prawa do takiego pojmowania polskości, chociaż te dwa pojęcia nawzajem się znoszą, tworząc złowieszcze miazmaty. I oto ten katolik jest po śmierci — jak i od "czasu odzyskania przez Polskę niepodległości" — przedmiotem zmowy milczenia zaordynowanej dla dobra polskiej kultury przez wszelakie redakcje, instytuty i Ministerstwo Zaprzaństwa Narodowego. Ale także przez organ rebe Rydzyka, czyli "Nasz Dziennik"!
Najwyraźniej polskość Bohdana Poręby nie była właściwej miary dla katolickiego kuglarza.
I tutaj musimy powrócić do chwili, w której Bohdan Poręba odszedł — wbrew sobie — do naszej narodowej martyrologii i braku czuwania, gdy Ojczyzna w potrzebie. Pożegnał go patriotyczny konował w naszym imieniu, który się właśnie zdrzemnął.
Śpij, Polsko!
I tutaj musimy powrócić do chwili, w której Bohdan Poręba odszedł — wbrew sobie — do naszej narodowej martyrologii i braku czuwania, gdy Ojczyzna w potrzebie. Pożegnał go patriotyczny konował w naszym imieniu, który się właśnie zdrzemnął.
Śpij, Polsko!