piątek, 21 października 2022

POPIEŁUSZKO Jerzy

 Już nawet nie pamiętam nazwy tej miejscowości (chyba Ruciane-Nida), gdzie przed ponad dwudziestu laty - z okazji wystawy w kościele zorganizowanej przez ówczesnego proboszcza, a poświęconej księdzu Jerzemu  - siedziałem na plebanii przy wystawnym obiedzie obok brata Jerzego Popiełuszki. Przede mną, w obramowaniu świętego obrazka, spoczywała na zwyczajnym krześle Matka Boska Popiełuszko. Przy powitaniu powiedziałem: Wszyscy jesteśmy Pani synami. Tak było. Dzisiaj, po tak wielu latach, jawi mi się Popiełuszko w przyćmionym świetle. Jego szlachetne intencje miały krótki oddech, bo religijny amok wyjaławia mózgowe komórki. W tym więc znaczeniu był Popiełuszko autorem własnego unicestwienia. Trzeba jednak być zupełnym kretynem, by za zleceniodawców tego morderstwa uznawać Jaruzelskiego i Kiszczaka. To był mord założycielski obecnej Polski. Ten Piotrowski i Spółka to nie byli mordercy Popiełuszki. W tej obecnej Polsce można zamordować 200 tysięcy Istnień, i nie ponosić żadnej odpowiedzialności. Jest więc Popiełuszko przypomnieniem, że łatwiej i bezkarnie można wymordować tysiące, ale pojedyńczy mord może mieć daleko bardziej brzemienne skutki, bo jego cel jest politycznie służebny.