Ja już od dawna miałem chrapkę co by tego gościa opisać — czyli i splendorów wątpliwej wartości Grzesiowi dodać. I oto nadarza się taka okazja, bo pan Grzesiu — monarchista Chrystusowy o ksywce "Referent"— stara się zorganizować polski Majdan wespół zespół z Matką Boską Stankiewicz!
Szkopuł w tym, że ma tak wydoskonaloną gadanę, że mało kto może się jej przeciwstawić, chociaż przeniesienie na literki jego wiecowej sztuki uwodzenia publiki, odkrywa ambarasującą rolę banialuków. Wprawdzie bunt wedle takiego scenariusza nie jest może koniecznie Polsce potrzebny, ale uwiedzeni Grzesia retoryką możemy i tego dokonać, by została po nas zaledwie mokra plama. Ażeby tak się stało, należy wygłaszać z reguły słuszne opinie, które każdy średnio rozgarnięty potomek pogańskiej Polski ma przypisane niejako z automatu.
Albowiem pan Grzesiu dość już dawno opuścił niebieską planetę w widocznym przeświadczeniu, że Polsce już nic nie pomoże, poza germańską słowianofilią. Tedy przekuł germańską triadę (Kirche – Kinder – Küche) na polacki obyczaj: KOŚCIÓŁ — SZKOŁA — STRZELNICA!!
W kruchcie, pod sutanną proboszcza, ma dojrzeć to podrzucone Polsce zgniłe jajo. Krucjata różańcowa pozbiera odpadki i łuski po wystrzelonych nabojach. Rozmodlony motłoch będzie już mógł bez żenady udawać Naród!