Wedle słownikowych wyjaśnień: niezrozumiała mowa, nieartykułowane dźwięki, pijacki szmer, bulgotanie. Tak ocenia moją twórczość Jerzy P. – skądinąd bohater "Abecadła". To krystaliczne źródło mowy ojczystej ma solidne umocowanie w fanatycznym kółku różańcowym, które nie ma w swojej konstytucji zmiłowania ani dla siebie, ani dla adwersarzy.
Tedy pokornie radzę: nie silić się na projekty ponad własną miarę!
Samo przejdzie!
Samo przejdzie!