piątek, 6 kwietnia 2012

JESZUA

Żydowski bożek naszej marności. Nie umarł na krzyżu, dzięki bogu, bowiem nie został opuszczony przez przyjaciela. A jeśli nie umarł w tak przebiegły sposób, to i bajdy o jego zmartwychwstaniu  tyleż znaczą.
Potem Duch go na tyle opuścił, że zamienił się w ukrzyżowaną figurkę, nadzorującą życie doczesne innych rekwizytów.
W tym oto magazynie trwa wciąż przez stulecia biurokratyczna inwentaryzacja!