poniedziałek, 8 lipca 2013

STAROŚĆ

Wszyscy wokół starzeją się gwałtownie, tylko nie ja. Ale, ażeby nie popaść w nadmierną euforię, dokonałem oceny stanu technicznego mojej facjaty. Owóż na mojej twarzowej tablicy brak jest zmarszczek czy uszów zajączka przy policzkach. Chociaż jestem już półwiecznym facetem, a zaledwie wczoraj byłem wartym grzechu młodzieńcem, to nic nie może przesłonić i tego faktu, że nawet do odzysku już się nie nadaję, bo tak nakazuje elementarna przyzwoitość. Aczkolwiek i w intymnym zakresie wydaję się być całkiem sprawny.
Poza tym, prawdopodobnie, intelektualnie przewyższam wielu trzydziestolatków o kilka długości. Dorobek też mam — chociaż na stan dzisiejszy trudny do oszacowania, albowiem jego wartość ciągle rośnie.
Czyż więc, mimo wszystko, nie mogę oczekiwać, że mnie jakaś panna albo rozwódka albo mężatka bezinteresownie pokocha? A najlepiej wszystkie naraz! Bo czyż prawne i mentalne usankcjonowanie wielożeństwa nie jest tym właściwym antidotum na zapaść demograficzną Polski?
Oferty tedy proszę składać i na lepsze propozycje nie czekać!


Bachus