Dzisiaj odeszła nasza cudowna suńka, nasz jamnior Juszka. Była z nami ponad dziesięć lat. Jeszcze rankiem, jak co dzień, próbowała pojąć naturę wody w stawiku. Teraz leży obok mnie na kanapce przykryta swoim kocykiem.
Widomy to znak, że i mnie samemu trzeba się szykować.
Pozostawię ten żałosny padół bez żalu, aczkolwiek— chwilami— tak piękny.