Toć przecie, pod jego zwodniczym imieniem, przetrwało do naszych czasów ludowe wspomnienie słowiańskich bogów. Przyszło przemocą nowe imię, ale został stary obyczaj i wiara w pogańskie rytuały.
Mój Chrystus Frasobliwy ma rysy Piasta Kołodzieja! Na kapliczce przydrożnej, tak zespolonej z polskim pejzażem — którą w Bronnej Górze wybudowałem — są prawie wszystkie zwierzęta, które towarzyszą nam w naszym i ich przemijaniu. I jest i On: zwyczajny, sterany nadmierną pracą, nie udający żadnego proroka.
Ot, frasobliwy Słowianin, zajęty rozmyślaniem o naszej nicości.
Mój Chrystus Frasobliwy ma rysy Piasta Kołodzieja! Na kapliczce przydrożnej, tak zespolonej z polskim pejzażem — którą w Bronnej Górze wybudowałem — są prawie wszystkie zwierzęta, które towarzyszą nam w naszym i ich przemijaniu. I jest i On: zwyczajny, sterany nadmierną pracą, nie udający żadnego proroka.
Ot, frasobliwy Słowianin, zajęty rozmyślaniem o naszej nicości.