Mamy akurat styczeń, a więc czas na powstanie styczniowe. Tym bardziej, że tamto Powstanie "nie zakończyło się klęską, albowiem zaraz po nim zrodziła się idea pracy u podstaw" — tako rzecze dzisiaj jakiś klecha w Częstochowie. I to kibice, zwani także kibolami, mają ponieść ten sztandar.
Wedle chrześcijańskiej tradycji jest to właściwy zaciąg do powstańczej armii. Chórek, ubrany w koszulki Ruchu Chorzów, odśpiewa psalmy nad grobami.
Oto ksiądz Marek zmartwychwstał jako zombi — czyli chrześcijańskiej wierze stało się zadość!
W górę serca!
W górę serca!