Karykatura albo kreatura demo-kracji. Najlepiej opłacana z publicznych pieniędzy dziwka obojga płci. Komórka mózgowa w stanie auto-absorpcji, albowiem dostąpiło to indywiduum – w długotrwałym procesie kształcenia – łaski umiejętności odczytywania stanu swojego bankowego konta, co nazywa służbą dla Polski. A więc liczydełko, które najlepiej się czuje w tworzonych przez siebie wyziewach – unicestwiających wszelką bezinteresowną myśl.