środa, 22 marca 2023

ROBAKI

 Poszła w lud trwoga, bo oto Robaki mają być przez lud spożywane, co w Davos zostało ponoć zadekretowane dla dobra ludzkości. Ludziska zaczęli mieć odruchy wymiotne, bo stonogi i karaluchy zaczęły się wydobywać z ich jamochłonów. A tu szyneczki, balerony, polędwiczki i paróweczki nie dawały o sobie zapomnieć. Nic to, że spożywający mieli krew na rękach szlachtowanych dla ich katolickich podniebień naszych Mniejszych Braci. Żarli, oblizywali się i sumienia tylko mieli czyste, bo to ich kiszki wydymały się toksycznymi gazami przetwarzanej padliny. Czemu więc żarcie robactwa wywołuje taki sprzeciw? Trochę soli, pieprzu, cebulki i mamy prawdziwy befsztyk. Śmierć zaszlachtowanego karalucha, to jednak inny jest wymiar, niż prowadzonego na ubój cielaka, który płacze.