Jednym z najbliżej stojących obok prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego ludzi, był mój sympatyczny znajomy, którego niegdyś gościłem w Bronnej Górze.
Jest to człowiek dowcipny, z ujmującą inteligencją, mający poczucie własnej wartości. Nigdy nie ośmieliłem się go podejrzewać o ambicję zrobienia politycznej kariery, i to w każdych warunkach.
Nagle, choć po latach, znalazł się on w tak dziwnym zaiste miejscu i towarzystwie, że zbaraniałem.
Ale już wcześniej, na początku lat dziewięćdziesiątych, gdy mówiłem mu o moim lęku i wątpliwościach wynikających z praktycznej roli Sejmu kontraktowego - naraziłem się na jego zniecierpliwione spojrzenie.
— Jest to Sejm demokratycznie wybrany, czy nie? — pytał z miną profesora przesłuchującego niedouczonego studenta.
Kiedy mowę mi odjęło, dodał:
— Teraz trzeba tylko zapierdalać!
Polaku, weź się wreszcie do roboty!
Obsługa samego długu publicznego wynosi już 28 mld. złotych rocznie.
Pożyczaj nadal od siebie swoje pieniądze na dobry procent!
Jest to człowiek dowcipny, z ujmującą inteligencją, mający poczucie własnej wartości. Nigdy nie ośmieliłem się go podejrzewać o ambicję zrobienia politycznej kariery, i to w każdych warunkach.
Nagle, choć po latach, znalazł się on w tak dziwnym zaiste miejscu i towarzystwie, że zbaraniałem.
Ale już wcześniej, na początku lat dziewięćdziesiątych, gdy mówiłem mu o moim lęku i wątpliwościach wynikających z praktycznej roli Sejmu kontraktowego - naraziłem się na jego zniecierpliwione spojrzenie.
— Jest to Sejm demokratycznie wybrany, czy nie? — pytał z miną profesora przesłuchującego niedouczonego studenta.
Kiedy mowę mi odjęło, dodał:
— Teraz trzeba tylko zapierdalać!
Polaku, weź się wreszcie do roboty!
Obsługa samego długu publicznego wynosi już 28 mld. złotych rocznie.
Pożyczaj nadal od siebie swoje pieniądze na dobry procent!