niedziela, 30 lipca 2023

PODAREK Stalina

Głośne się stało przypomnienie rosyjskiego prezydenta, że Polska w 1945 roku otrzymała podarek od Josifa Wissarionowicza. Wprawdzie obdarował on Polskę cudzym mieniem, ale jednocześnie wziął sobie ekwiwalent w postaci wschodnich ziem polskich. Tak więc 390 000 km2 Polski przed podarkiem, zamieniło się na 312 000 km2 Polski po podarku. A przecież niewielu wie, że te ziemie nie zostały Polsce darowane na wieczność, a jedynie na 50 lat w administrację, co jest zapisane w poczdamskich układach. Dodatkowo każde wzruszenie wschodniej granicy spowoduje wzruszenie granicy zachodniej, bo Niemcy nigdy z tych ziem im zabranych przez Stalina nie zrezygnowali i nie zrezygnują, co można też zrozumieć. Niewiele kilometrów od Suwałk jest już inna ziemia: inny krajobraz, inne budownictwo i inne dachówki. Serca wielu tamtejszych Niemców, Mazurów i ich potomków - wysiedlonych do Niemiec - ulokowane są w tych regionach. Polska to rzeczywiście kraj na kółkach. A my pełnimy jedynie funkcje poborców podatkowych i karbowych, korzystając przy tym obficie z samorządowych i rządowych apanaży, przyprawiających zwykłego śmiertelnika o zawrót głowy. Ten zawrót głowy bierze się także z Wesołego Sejmowego Miasteczka i karuzeli politycznych pomazańców, tak skutecznie rujnujących Rzeczpospolitą.

czwartek, 27 lipca 2023

POLSKA - dom bez klamek

 "My byśmy zdmuchnęli Rosję w kilka dni. Podkreślam: my byśmy Rosję zdmuchnęli w kilka dni. Myśmy, my Polacy, dali wielkie dowody do tego, że my się Rosji nie boimy. To Rosja się powinna bać nas. Rosjan teraz tylko stać na to, by nas atakować propagandowo. Bo oni nie mają potencjału militarnego, żeby nas zaatakować. Jestem przekonany, że Rosjanie się boją, że są zatrwożeni tym, że za zachodnią granicą stoi potęga, która jest w stanie ich zdmuchnąć z powierzchni ziemi do aż do Władywostoku." - (emerytowany generał Skrzypczak, którego umysłowość cechuje szczególna "głębia strategiczna".)

HYMN

My byśmy Rosję zdmuchnęli w kilka dni

My byśmy Rosję zdmuchnęli w kilka dni

My Rosji się nie boimy

Daliśmy na to wielką daninę krwi.


To Rosja powinna bać się nas

To Rosja powinna bać się nas

Bo już ich tylko na to stać

By propagandą przykryć strach.


Trwoga w Rosji się rozlewa

Bo u ich granic potęga polska będzie trwać

Zdmuchniemy ich z powierzchni ziemi

A  we Władywostoku zatkniemy sztandar nasz.

(DA CAPO AL FINE)


(Projekt nowego hymnu na motywach manifestu Skrzypczaka - do opracowania. Muzyka do wyboru - czyli każda.)




piątek, 21 lipca 2023

WICI

 Poszły w lud tubylczy wici, bo polska niezwyciężona armia "gotowa jest do walk na Ukrainie", czyli zaatakowania Federacji Rosyjskiej z lądu, morza i powietrza. Wprawdzie armia ta wyzbyła się uprzednio na rzecz zdeprawowanej nacji pancerzy, kopii, szyszaków, mieczy, misiurek, armatek wiwatowych, zapasów prochów i skrzydlatych smoków, ale Duch w narodzie jeszcze nie zginął i rok 1612 zapisany jest na sztandarach. Dymitr Samozwaniec zmartwychwstał pod postacią Jezusa Chrystusa w katolickiej wersji. "Putler", ta odmiana cara Iwana, czeka w ukryciu ze swymi bojarami na polskie zastępy - trzęsąc się ze strachu albo ze śmiechu. Ściele się po Rosji tuman kolejnej smuty. Mimo to Dniepr toczy swoje fale po rosyjsku, po polsku i po kozacku. I nawet w innych językach. Zbrojne zastępy małe jednak mają uważanie na historyczne zaszłości i Machina została wprawiona w ruch. Trudno podpowiadać, co Machinę może zatrzymać. A to dlatego, że najbardziej powszechną dolegliwością jest Głuchota i Niemota.

piątek, 14 lipca 2023

RZETELNOŚĆ publicysty

Wart jest ten przekaz przetłumaczenia na język polski szczególnie dlatego, aby wykazać, w jak dogłębnej zapaści znajduje się "polska", oficjalnie zatwierdzona publicystyka i tzw. polityka informacyjna. Nie miałem nigdy żadnej wątpliwości, kto dokonał zniszczenia gazowych rur na dnie Bałtyku -  mimo obarczenia winą Rosji, bo ta, wiadomo, stanowi pojemny win  rezerwuar.  Przecież i Bidet tego rodzaju działanie nieopatrznie sam zapowiedział, co potem starano się ukryć w dymnych zasłonach. Trudno jednak było usprawiedliwić własną zbrodnię wobec swoich sojuszników. Pojawiły się więc zamaskowane Ukry na żaglowym jachcie, którzy razem z "polskimi płetwonurkami" dokonali owego zniszczenia. Różni ludzie pukali się wprawdzie w czoło, ale jak tu się mocować z medialną umysłową sraczką, gdzie nikt nie odpowiada za nic, nawet za wywóz fekaliów. Tak więc termojądrowy atak Hamburgerów na owe rury zmazuje wszelkie wątpliwości. Rosjanie wykazali jednak zimną krew i zamilczeli, bo jedyną odpowiedzią powinien być obronny atak atomowy.  (W Suwałkach, w owym czasie, zanotowano szczególnie wysoką radiację.) Przecież już wodzuś Piłsudski jasno sprecyzował cele kijowskiej wyprawy: "To nie chodzi o Ukrainę, to chodzi o to, by Rosja miała problem"! Wychodzi jednak na to (OTAN), że problem ma Rzeczpospolita! Wtedy, za fanaberie Piłsudasa, zginęło ok. 100 tysięcy Polaków. Teraz, za fanaberie podobnej władzy natowski potwór żąda daleko większej strawy. Patryjotyczny polski grill wydaje się nie do uniknięcia. Sami sobie sprokurowaliśmy taki los!  Tedy do urn tubylcy.

 

poniedziałek, 3 lipca 2023

BROŃ kasetowa

 Jakże niecierpliwa jest ta informacyjna szulernia z piekła rodem. Zaledwie parę godzin wytrzymali, ażeby po obarczeniu Rosji kolejnym wyssanym ze swego brudnego paluszka oskarżeniem, ogłosić światu, że oto idzie w odwecie broń kasetowa na Ukrainę, bo Rosja przecież od samego początku takiej amunicji używa. Zabijanie Rosjan rękami zdeprawowanej nacji, to jest dobry dla Hamburgerów interes. Oczywiście Rosja odpowie na te zakusy z właściwym sobie wdziękiem, bo nie ma wyboru. Ten zjełczały Hamburger ulokował pewnie już dawno także swoją broń atomową na terenie Polski, bo przecież nie musi nikogo o nic pytać. Sprzyja to wybitnie poczuciu bezpieczeństwa pośród chachłów, którzy kolejny raz dadzą się zwieść, że będą mieli tańszy pogrzeb w Rzeczypospolitej. Jakoś mało kto chce jechać na Ukrainę nawet po spopieleniu.