poniedziałek, 17 maja 2021

KORBEL Janusz

 Kiedyś  napisałem list do Janusza Korbela, który był inicjatorem założenia  i pierwszym redaktorem   pisma "Dzikie Życie". Tytuł ten zaraz wydał mi się na tyle frapujący, że napisałem do niego list przejmujący w moim wyobrażeniu. Szybko otrzymałem odpowiedź. (Publikuję tylko część listu, bo na pominięte tu słowa powinienem uzyskać - wedle mnie - zgodę Janusza Korbela na publikację. A on przebywa od kilku lat w bardziej przyjaznej Naturze sferze i wątpliwe jest, by zechciał się wdawać z pluskwiakami w dyskursy).


Tak więc twórca Pracowni na rzecz Wszystkich Istot osierocił Wszystkie Zwierzaki leśne, drzewa mocarne, podmokłe lasanki, krajobrazy prastare, trakty polne, jeziora, etc.

Kiedy po latach zadzwoniłem do Dzikiego Życia, następca Janusza Korbela miał tylko jeden dylemat, cyt.:" Skoro pan do mnie dzwoni, to pewnie chce coś dla siebie załatwić". Przyznaję że mnie zatkało.

Mimo wszystko Duch Janusza Korbela jest obecny, chociaż w obecnym "Dzikim Życiu" zepchnięty w niepamięć. To są te same pluskwiaki, które miały skłonność do wypowiadania się "bezinteresownie" i na mój temat, a czasem nawet pełniły wdzięczną rolę zesłanych przez ducha św. autorytetów, którzy jednak nigdy tyłka na mróz nie wystawili.