wtorek, 31 maja 2016

BLAGIER

Rachityczna emanacja smoleńskiej mgły, usiłująca z elokwencją polackich standardów naśladować barona Münchhausena: – oto Chris Cieszewski, ołowiany żołnierzyk i kłopotliwy właściciel bredni, gwiazdorski tancerz na kartach sfałszowanych rzekomo akt bezpieki: złożony z rozmytych pikseli w Świątyni Pisuaru, które agenciaki z CIA uznali za najbardziej wiarygodne, albowiem  hamerykańska wojenna sraczka  robi za polską rację stanu.

środa, 25 maja 2016

PIWO

Wprawdzie Mateusz Piskorski zażywa wolności posiadania niesłusznych poglądów w celi na ulicy Rakowieckiej; wprawdzie zdarzenie to ma pojemny wymiar symboliczny, ale ja krotochwilnie oddam się piwnym dywagacjom, coby polskiej martyrologii nie czynić aplauzu.
Tak więc chciałbym przypomnieć politycznym katolskim doktrynerom, że wybitny dość prezydent ich umiłowanej Hameryki, Mr. Benjamin Franklin podawał, że istnienie Piwa jest największym dowodem na istnienie Boga!
Musiał Franklin to spostrzeżenie ściągnąć od szlacheckich Sarmatów, bo ci, jako żywo, bez Piwa ani na wojnę, ani na katolską mszę udawać się nie myśleli. Chlali więc równo średnio trzy litry Piwska dziennie – co odkryli skrupulatni badacze – i z takimi procentami wybierali Sasa zamiast Lasa. Tedy, co zapodaję na marginesie, także Orzeł Biały musiał być wczorajszy!
W przedawkowaniu więc Piwa widzę praprzyczynę obecnej przewalanki, której niechcianym patronem zdaje się być więzień polityczny IV RP Mateusz Piskorski.

piątek, 20 maja 2016

RACHOŃ

Wtrącenie do pisowskich kazamatów Mateusza Piskorskiego, zdaje się być dopełnieniem prowokacji wobec Andrzeja Leppera. Autor ten sam, chociaż tak wyspowiadany i rozgrzeszony przez Marionetkę. Zaraz się też służbiście odezwały pomniejsze marionetki, pełniące role dziennikarskich wykidajłów i grabarzy. W dawnych czasach orkiestra pod dyrekcją Rachonia zapełniała fale Polskiego Radia z poczuciem słusznej misji. Wtórowali Rachoniowi harmoniści Wesołowskiego i mandoliniści  Ciukszy. Dzisiejszy zaś Rachoń tak sobie rachuje, że grać umieć nie musi, bo z całej orkiestry wystarczy Rachoniowi policyjna pałka, hamerykański żołdak i umiłowany destruktor "naczelnik" jako dyrygent.

środa, 18 maja 2016

ŚWIR

Zwykle Świr zakręcony jest w lewą albo w prawą stronę. Dlatego może pełnić pożyteczną rolę w uprawie ugoru. Czasem jednak przemienia się w obłęd albo manię. Dla tych porównań jedynie skuteczna wydaje się patryjotyczna psychoza. Dlatego 59% uczestników tubylczej ankiety jest jak najbardziej zdrowych na umyśle. Pozostałe 41% wymaga policyjnej psychiatrycznej hospitalizacji. Antek Policmajster w białym fartuchu dokona ostatecznej selekcji.

środa, 11 maja 2016

BEŁKOT

Wedle słownikowych wyjaśnień: niezrozumiała mowa, nieartykułowane dźwięki, pijacki szmer, bulgotanie. Tak ocenia moją twórczość Jerzy P. – skądinąd bohater  "Abecadła". To krystaliczne źródło mowy ojczystej ma solidne umocowanie w fanatycznym kółku różańcowym, które nie ma w  swojej konstytucji zmiłowania ani dla siebie, ani dla adwersarzy. 
Tedy pokornie radzę: nie silić się na projekty ponad własną miarę!
Samo przejdzie!


środa, 4 maja 2016

MICHALIK Eliza

Zgrabna szpilka. Dość tępa stalówka. Cztery lata w portkach Gumki Majtek Sakiewicza – paranoicznego rusofoba i kawalera orderu banderowskiej odmiany Chazarii – zażywała publicystycznej ekstazy.
Eliza... – ten utwór ćwiczyłem bez końca na moim pierwszym fortepianie. Osiągnąłem nawet pewną biegłość w pasażach, ale Eliza uparła się grać na flecie prostym pod publicystyczną kołderką. 
I teraz mogę być zaledwie marnym przyczynkiem do Elizy internetowej maskarady, bo Eliza umie z wdziękiem naciskać odpowiednie klawisze, które ja kwalifikuję do strojenia.