czwartek, 19 stycznia 2017

OLSZAŃSKA Michalina

Same mam utrapienia z Aleksandrem Jabłonowskim, który z chorążego Orszańskiego się wykluł. Nie dość, że Agnieszkę Fatygę skołował, to jeszcze miał czelność córeczkę nad wyraz utalentowaną i piękną zaprojektować. I oto wyrosła nam mimochodem Michalina Olszańska, urodzona raptem w 1992 roku, w co trudno uwierzyć. Gra Michalina pięknie na skrzypcach (sam próbowałem niegdyś, więc wiem),  stawia literki na kartach książek i gra kochankę ostatniego cara Mikołaja II w rosyjskim filmie, co w polskiej rusofobii jest nie do pojęcia. Jakże więc Krzesińska musiała zdradzić powstańczą martyrologię – na której piszczelach stara się kuśtykać obecny złowieszczy patriotyczny zaciąg – by się przemienić w Olszańską.