piątek, 24 kwietnia 2020

LIST z Przesmyku Suwalskiego

Gen. bryg. dr inż. Ryszard Parafianowicz: List otwarty do wojskowych
 Szef Sztabu Generalnego WP, generał broni Rajmund T. Andrzejczak, Dowódca Generalny Rodzajów Sił Zbrojnych, generał broni Jarosław Mika, Dowódca Operacyjny Rodzajów Sił Zbrojnych, generał dywizji Tomasz Piotrowski, Generałowie, Oficerowie, Podoficerowie i Żołnierze Wojska Polskiego, zwracam się, jak kolega, do Was – wojskowych, którzy kontynuujecie wierną służbę Rzeczypospolitej Polskiej w obronie jej niepodległości i granic, którzy jesteście strażnikami Konstytucji RP oraz honoru żołnierza polskiego.
Koledzy Żołnierze!

Dziś politycy partii rządzącej znowu prowadzą nas do katastrofy. Wszyscy wiemy, że nasze bezpieczeństwo, to nie tylko podpisanie paktów. Nie papierki traktatów dają poczucie spokoju, to tylko dokumenty prawne. Polska przed II Wojną Światową miała ich mnóstwo, ale nie uchroniło to jej przed agresją, nawet ze strony tych, z którymi były one podpisane.

Stosunki z Waszyngtonem są priorytetem dla polityków PiS. Od lat Polska bierze udział w różnych aferach USA. Wbrew oficjalnym deklaracjom polityków PiS, że Amerykańscy żołnierze są na polskiej ziemi, szkoląc się i zapewniając bezpieczeństwo wschodniej flance NATO, Amerykanie robią swoje interesy i próbują demonstrować swoją siłę wojskową.
Po raz kolejny politycy z nas kpią. Posłużyli się kłamstwem dla osiągnięcia swojego celu politycznego. Dokładnie tak, jak w określaniu obrońców niepodległości naszej Ojczyzny „bandytami”, jak w budowaniu atmosfery agresji.

Nastąpiła amerykańska okupacja tak zwana dobrowolna, ale dla nas przymusowa. Przeprowadzenie manewrów Defender Europe 20 w pobliżu granicy rosyjskiej jest oczywistą prowokacją i niejako sugestią, jakoby istotne zagrożenie dla Polski i w ogóle dla całego Sojuszu faktycznie pochodziło właśnie z Rosji. Dzisiaj nad rozumem dominują fobie rządzących. Naszego bezpieczeństwa to nie zwiększa, Polska jest raczej postrzegana jako pole walki.

Liczą się butne hasła dla wyznawców nowej religii kłamstwa, a nie przemyślana polityka międzynarodowa. Pod opieką państwa odradza się ideologia faszyzmu, która uśmierciła wcześniej 6 milionów Polaków. Z bólem w sercu muszę stwierdzić, że płynie ona również z Ministerstwa Obrony Narodowej.

Dzisiaj służycie złu, służycie kłamstwu i budowaniu międzynarodowych podziałów. Pod kierownictwem polityków PiS, nie przyczyniacie się do budowy potencjału obronnego wojska ani też jego morale!

Krew u nas zawsze jest tania, ale tym razem politycy grają Waszą krwią.To Wasze życie, Wasze decyzje i Wasz wstyd!

Ja będę walczył z wszystkimi dostępnymi mi środkami i wykorzystam wszelkie możliwości, aby dotrzymać składanej przeze mnie przysięgi: „…Za sprawę mojej Ojczyzny, w potrzebie krwi własnej ani życia nie szczędzić.”

Z żołnierskim pozdrowieniem, gen. bryg. dr inż. Ryszard Parafianowicz

List ten został opublikowany na stronie Akademii Sztuki Wojennej (cóż za operetkowa nazwa) i wywołał skręt jelit u garniturowej ferajny. Nie mam wielkich oczekiwań wobec generała brygady Ryszarda Parafianowicza (suwałczanina zresztą), ale ciekawe mogą okazać się dywagacje, dlaczego właśnie temu generałowi podsunięto pod nos taki list. Przecież pamiętam, jak się uganiał po Przesmyku Suwalskim w sztabowych grach wojennych dla rzekomej obrony Rzplitej przed rosyjskim agresorem, a suwalskie Radio 5 - rozmiłowane w U.S.Army, podobnie jak suwalski samorząd - relacjonowało to wydarzenie na rusofobicznym bezdechu.