sobota, 8 października 2011

ŻABIA perspektywa

Żaby, wbrew swej woli, często służą publicystom wszelakiej maści jako uzasadnienie wyższości człowieka nad światem zwierząt.  Przywiązanie rodzaju ludzkiego do tak prostackiego hasełka, stymulowanego doraźną euforią, przesłania więc żabom ludzką bodajże perspektywę i logikę Historii, bowiem woda z ludzkiego mózgu nie jest w istocie dobrym środowiskiem dla żabiej społeczności.

I tu zapisać trzeba (czto napisano pierom, nie wyrubiesz i toporom) słowa pewnego ministra ochrony polskiej przyrody, który zachwalał niedobitkom Polan wybudowanie betonowej estakady nad Doliną Rospudy, która miała nareszcie umożliwić nienawykłym do obcowania z przyrodą leniwym przedstawicielom rodzaju ludzkiego uczestniczenie w tym misterium. I z tego tarasu widokowego sypią się oto do Rospudy opakowania po frytkach i plastikowe butelki po napojach, olejach silnikowych, płynach do spryskiwaczy, zaolejone szmaty i zużyte baterie, stare gumiaki i opony, butelki po tanim winie, i wszechobecne puszki po piwie...
A rechot osobników ze spoconej wycieczki – doskonale zastępując rechot żab – urasta dramatycznie, wbrew własnym przyrodniczym ograniczeniom, do głównego recitatiwu w tej postaci narodowego dramatu – albo komedii ludzkiej.