środa, 21 stycznia 2015

IDIOTA

Wszyscy moi Drodzy Czytacze to zapewne wiedzą, że Błotniak nie używa inwektyw. Taki bowiem skrót myślowy może być jedynie świadectwem naszej publicystycznej porażki. Aliści wciska mi się pod pióro pewien jegomość z Piaseczna, brylujący od lat na salonach alternatywnej Rzeczypospolitej, której co i rusz wyspecjalizowane ekipy robią sztuczne oddychanie – dla publicznej uciechy. Chociaż,  jak się komuś w końcu zemrze, to jest przecież okazja, aby sobie popić i podeżreć – a takie uczestnictwo w stypie zawsze jest lepsze, niźli wybieranie jedzenia z śmietników. Widać tu rękę strategów...

Mimo to zamierzam niezłomnie obdarzyć tą inwektywą niejakiego Rafała A. Glebowicza. A to za te jego bezcenne slowa: "...Łyszczyński /.../  był dla współczesnych Breivikiem chwyconym za rękę tuż przed odbezpieczeniem broni".

Co prawda, wedle Glebowicza, ja sam zapewne jestem agentem wpływu albo pożytecznym Idiotą – na nic więc tu moje grymasy! Tedy – na wszelki wypadek – oświadczam z mocą, że Rafał A. Glebowicz Idiotą nie jest!