czwartek, 4 listopada 2021

KONWICKI Tadeusz

 To jest Gość, z którym nie umiem się uporać. Powieści od lat nie czytam, ale coś Konwickiego nie pozwala mi odstawić na piwniczną półkę. Więc się mocuję, wynajduję Konwickiemu różne usprawiedliwienia, i to mam na względzie, że Konwicki, gdyby chciał, olał by mnie ciepłym moczem. Wprawdzie otarłem się lekko o jego żonę Danutę, graficzkę, ale to zbyt małe jest Wniebowstąpienie dla realizacji pisarczykowych domniemań. Tedy Konwicki osamotniony na swoim tapczanie w pustym mieszkaniu - jest przedmiotem mojego wścibstwa. Literatura to jednak jest panna lekkich obyczajów. Spragnieni jej słodyczy pisarze i pisarczykowie spijają z jej ust zatrute ambrozje. Takim produktem szczycą się później gminne do niedawna biblioteki, które uśmiercił pomór. Tak więc grobowa czeluść to najlepsze jest miejsce do spotkań z czytelnikami.