czwartek, 2 lutego 2023

LASKA marszałkowska

 Wyciągnięta z zamrażarki była Dostojność marszałkowska, objawiła się znów na firmamencie pochodzącej od Boga władzy - ku radości skołowanych emerytów i pospolitych dupków. Na nic się zdały rzeczowe doniesienia o rządowej taksówce powietrznej do Rzeszowa, bo jak jego Dostojność napadła chcica, to i państwowy aparat starał się spełnić takie zachcianki. A że Dostojność już dość leciwa jest, więc dla barabaszek potrzebne są specjalne podniety. Tak więc 14 - letnia Laska ukraińskiej proweniencji, wykonująca tę posługę w ukraińskim rzeszowskim burdelu, stała się przedmiotem marzeń marszałkowskiej Dostojności. Tedy całe sejmowe i rządowe pospólstwo oblizywało się tylko w przykrej dla chuci  zazdrości. A przecież stworzono nawet specjalną komisję sejmową, gdzie wyłożone zostały (utajnione) zeznania oficera ABW, któremu naturalnie po chwilowej konsternacji zarzucono niepoczytalność i wdrożono postępowanie prokuratorskie. (Reżyser Patryk Vega minął się chyba z rozumem, jeśli myślał, że nie przyjdą do niego panowie z odpowiednią legitymacją.) Mimo to parę osób dociekliwych obejrzało fragmenty ze słynnych taśm, których nigdy nie było. Widać na nich zupełnie wyraźnie fizjonomię romantycznego burdelowego klienta.  Tymczasowa Rzeczpospolita ma więc na swojej wierchuszce posłusznego wykonawcę zamierzeń ukraińskiej zbrodniczej fantasmagorii, kierującej się, jak to powszechnie wiadomo, europejskimi wartościami. Mimo tak wzniosłych słów, Laska marszałkowska posadowiona w ukraińskim rzeszowskim burdelu, jest drogowskazem dla poliniackiej ciżby na miarę Kartezjusza.

Stuk puk, kopytkiem o bruk!