poniedziałek, 1 maja 2023

BUNKIER

Dopiero od niedawna rozchodzi się wieść o zniszczeniu na początku marca bunkra pod Lwowem, w którym zażywało spokojnej i bezpiecznej wojny z Rosją główne dowództwo NATO na Ukrainie. Pewni byli, że nic im nie grozi, bo kopułowy Bunkier z żelazobetonu znajdował się na głębokości 120 metrów. Wybudowany został jeszcze w czasach sowieckich i miał przetrwać czasy ostateczne. Ale wystarczyło, że poleciały tam Migi 31 i rakiety Kindżał, obracając natowskie gniazdo militarnej rozpusty w perzynę. Zginęło ok. 300 wysokich natowskich oficerów i generałów: z Polski, Anglii i walecznej U.S. Army, roznoszącej po całym padole swoją militarną demokraturę. Kraina U też miała tam swoją reprezentację. Cześć ich pamięci, albowiem polegli na polu chwalby! Wprawdzie tak głośno zapowiadana  kontrofensywa krainy U i rychłe zajęcie rosyjskich terytoriów i jeszcze maniakalne "odbicie" Krymu skończy się zapewne tym, że  kolejni natowscy planiści będą zmuszeni na swoich mapach dokonać kolejnej korekty. W jakim jednak Bunkrze oni się teraz ukryją?